Quentil napisał(a):Remont zgodny ze sztuką , zapewnia trwałość jak z fabryki.
mcgiver napisał(a):nie wyobrażam sobie dziś leżeć pod czyimś autem ...
Jake napisał(a):Tylko pamietaj, ze uzywany silnik kupisz za 2500zł, jesli nie przełożysz go sam, to zaplacisz za to mechanikowi ~1000-1500zł i jak bedziesz miał szczescie to silnik bedzie sprawny, ale i tak bedzie żłopał olej, bo wszystkie po 200-300 tysiacach tak maja. A jak bedziesz miec pecha - to kupisz drugi w takim samym stanie, i po wydaniu 4 tys. bedziesz w punkcie wyjscia.
Jake napisał(a):O to to! Ja kupilem Toyote za 1/2 aktualnej ceny rynkowej z padnietym silnikiem, zrobiłem obróbke głowic, uszczelki, panewki głowne i korbowodowe i wymienilem wał, na nominał w bardzo dobrym stanie, zeby nie musiec robić szlifu.Teraz przynajmniej wiem co mam pod maska. Wolałem tak, niz kupić auto "w pełni sprawne" w którym zaraz sie okaze ze silnik jest tak samo do remontu.
mroova napisał(a):Za Waszą namową decyzja została podjęta, remontuję swój silnik, części już zakupione, czekam na dostawę. Czas pokaże czy był to właściwy krok.
Po złożeniu silnika i wsadzeniu go do samochodu poinformuje o efektach.
Pozdrawiam
Michał
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 34 gości