No i powiem tak ; nie sądziłem że visco ma aż tak duzy wpływ na poprawne działanie silnika. nie zebym nie znał zasadzy działania i nie znał powagi jego istnienia , ale byłem w szoku że przestawienie jego wydajności tak diamentralnie potrafi zmienić działanie silnika.
Kilka tygodni temu z racji jakichś głupich wybryków silnika , typu falowanie obrotów , prychanie , zmuła , odpiąłem aku żeby skasować ewentualne błędy. Niestety zamiast sie poprawić to się pogorszyło

; obroty trzymały się cały czas na poziomie około 2tys i bardzo powoli opadały do około 1tyś, a o poziomie 850rpm można było zapomnieć , przyszło mi do głowy że albo jest jakaś nieszczelność w podciśnieniach , albo znów któryś czujnik trzeba wymienić , ale absolutnie nie miałem weny na poszukiwanie i zlikwidowanie przyczyny

.
Pozatym mimo temperatur w okolicy zera i kilka stopni na plusie w kabinie zimno ,silnik się długo dogrzewał .
Wczoraj wreszcie się wkur.. i zdjołem visco, i przestawiłem go z max wydajnosci na jakieś 40%, (w sumie to jest regulacja opóźnienia zasprzęglenia).
jakież było moje zdziwienie że po odpaleniu silnika po kilku minutach w kabinie upał , obroty idealne , ogólnie miód malyna

.
dziś przy temp zewnętrznej +10 na trasce z przyczepą pierwszy raz widziałem wskazówkę w idealnym pionie
wyglada na to że po odpięciu aku przez te kilka tygodni i około 2tyś km silnik ani razu nie doszedł do temperatury roboczej co uniemożliwiło zaadoptowanie się sterownika po resecie. Rozważałem ostatnio wepchniecie czołga go do jeziora , ale znowu polubiłem go od wczoraj

dla własnej pamięci porobiłem sobie kilka fotek co by następnym razem wiedzieć w którą stronę kręcić
https://photos.app.goo.gl/NbyCyXmYd5z4JNFB8teraz trzeba obserwować i w razie czego trochę cofnę
