Może to dziwne pytanie, ale mam problem z przepchnięciem Troopera. Auto nie jest na chodzie. Muszę je przesunąć o kilka metrów, więc przekręcam kluczyk, wajchę na N i........auto ani drgnie. Dwóch chłopa nie daje rady ruszyć go z miejsca. Czy orientuje się ktoś co jest grane?
Na reduktorze luz i po sprawie. Wiem że nie ma tkaiej pozycji na wajsze ale zapewniam Cię, że jest miedzy obiema jej pozycjami "luz" wtedy masz odcięte oba wały od skrzyni i sobie możesz kulać dowolnie...
Januszm34 nie wolno turlać automatów w położeniu "N" bez rozłączenia napędu. Nie bedę sie nawet próbował rozpisywać dlaczego, napisze tylko że wszystkie manuale jakie miałem w rekach dotyczące automatycznych skrzyń biegów w zwykłych samochodach wręcz zabraniały takiego np holowania uszkodzonego auta, a w syfach 4x4 dopuszcza się holowanie w położeniu "P" i rozłączonych napedach poprzez reduktor. Mimo wszystko przy holowaniu z włączonym zapłonem bez wzgledu na to czy położenie "N" czy "P" i tak po kilkuset metrach zapalą sie wszystkie możliwe kontrolki wołające o awarii/uszkodzeniu skrzyni biegów. Nie zapominajmy że nawet w polożeniu "N" część skrzyni pracuje "napędzana" przez układ koła-most-wał. Auto może odpalić nawet w ekstremalnym przypadku w czasie takiego holowania. Dlatego osobówek nie powinno się w ogóle holowac z automatem (chyba, że instrukcja obsługi podaje jakąś kombinacje do tego celu) a przy terenówkach bezwzględnie należy rozłączyć napędy poprzez luz na reduktorze.