Opowiem Wam historię pewnego Troopera którego nabyłem całkiem przypadkiem i w bardzo okazyjnej cenie.
Zacznę od tego, że od dawna chciałem leśnego pełzacza, ale zawsze brakowało mi cohonez, albo kasy.
A Więc pewnego pięknego piątkowego dnia dzwoni do mój pracodawca/kumpel/wspólnik z pytaniem czy nie znam kogoś kto by chciał terenówkę za cenę pewnej przysługi a mianowicie trzeba przyszykować samochód do filmów (tym miedzi innymi sie zajmuję).
Kupił ze znajomym Hjundaja galopera na spółę którego trzeba na potrzeby filmowe utopić w jeziorze.
Jako, że mój inny kumpel ma warsztat i jest pasjonatem 4x4 i ma Pajero (lepszą wersje galopera), a ja zawsze chciałem stare terenowe żelazo mówie, że ja go wezmę i przygotuje do filmów.
Na lawecie przyjechało coś takiego z padnieta skrzynią:
Na dzień dobry okazało sie, że jest to Trooper i to z początki produkcji (w dowodzie 1995 składak), i to w mojej ukochanej wersji nadwoziowej czyli 3d!!
Z zasmochodu trzeba było wyjac silnik (skrzynia juz była na pace), zabezpieczyć napędy, zabezpieczyć, zbiorniczki wspomagania, hamulcowe, powyjmować cała elektrykę, reszystorki, puszki itp. przyspawać do ramy ceowniki w celu targania go na dźwigu itp. itd.
wnetrze było baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo brudne, rama cała w błocie, więc w sumie sie cieszyłem, że pójdzie do wody.
Poszedł do szybkiego malowania (we filmię miał być czerwony) i za jakis czas został utopiony:
.
Teraz jest cały wybeszony, schnie.
Silnik 2.2 bez turbo
![Drwi :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
Skrzynia kupiona inna sprawna.
Będzie trzeba osiołka odpalić, pojezdzić, zobaczyć co nie halo (podobno napędy, silnik, itp były sprawne przed padnieciem skrzyni).
Popiaskować budę, pospawać, pomalować na zielony i czarny mat, wypiaskować rame i zabezpieczyć bo jest bardzo zdrowa jak na ten rocznik (10 kg młotek zweryfikował stan ramy) i jeżdzić.
W przyszłości swap na v6 bo nie lubie ropciuchów i tyle.
Zdjecia bede sukcesywnie wrzucał.
P.S. tak wygladał jak wyjechał z fabryki:
Peace & love