
Przy zimnym silniku Mont gaśnie nawet jak nagrzeje się do temperatury przełączenia na gaz. Taka sytuacja ma miejsce od niedawna, towarzyszy temu spadek ładowania i obrotów, jak od pierwszego momentu nie występuje ładowanie nie słychać także wisko ! (do tej pory wisko było słychać przez kilka sekund po odpaleniu samochodu) czasami uda mi się go uratować ale jeśli samochód stoi na bank w końcu zgaśnie, jak jedzie szarpie. Mógłbym wymyślać, że jest to czujnik położenia przepustnicy, wina gazu, oleju w gniazdach świec itp.
ALE przy tym wszystkim w pewnym momencie słychać dźwięk przynajmniej dla mnie napinającego się paska tak jakby było mu za ciężko (paskowi


Kupiłem chłodnicę, dodam, że przyjechała dziś (10-10-2015), pełen zapału i zapasu piwa zacząłem rozbierać wszystko by ją wymienić, postanowiłem również spróbować wyeliminować powyższą usterkę ALE alternator kręci się swobodnie z lekkim chrobotaniem łożyska, wykręcone wisko śmiga leciutko, pompa wspomagania kręci się OK.
Moją uwagę zwróciło to kółko nigdy nie pamiętam jego nazwy (MAVV zawsze przychodzi mi z pomocą) na wale składa się z 3 elementów jeden napędza alternator jedno wolne (chyba na klimę) i jedno na pompę wspomagania. To na alternator i jak napisałem prawdopodobnie klimę się kręci z oporem ale się kręci (dziwne ? czy tak powinno być ? mnie to zaskoczyło) natomiast to do pompy wspomagania jest sztywne i kręcie się tak jak silnik. Uważałem że ten cały zestaw 3 kółek powinien się kręcić tak jak silnik (jak jego obroty).
Razem z MAVVem podejrzewaliśmy również pompę wody i napinacze ale po zdjęciu wszystkich osłon rozrządu i odpaleniu (bez pasków i na kilka sekund) chęć zgaśnięcia i dźwięk się nie pojawiły.
Potrzebuję pomocy ponieważ nie mogę jeździć na nocne penetracje :> razem z Mavvem, a jego diesel również jest nie dysponowany po jednej z nich



