Strona 1 z 1

Korektor siły hamowania.

PostNapisane: 02 cze 2023, 20:28
przez kugel
Cieknie mi na potęgę korektor siły hamowania, czy leczył ktoś tą chorobę?
Macie jakieś namiary na zestaw naprawczy uszczelniaczy, albo sprawny korektor w "dobrej cenie" ?

Re: Korektor siły hamowania.

PostNapisane: 02 cze 2023, 21:39
przez Quentil
Sam z chęcią poznam odpowiedź na to pytanie, ale prawdopodobnie tylko wymiana na sprawną używkę wchodzi w grę.
Napisz czy masz taki przy moście (taki ze sprężyną) czy przy pompie.

Re: Korektor siły hamowania.

PostNapisane: 02 cze 2023, 22:12
przez Jake
Ja leczylem! Ale zastosowalem metode starozytnych chirurgow czyli wyleczyc przez uciecie. Innymi slowy korektor wywalilem i zalozylem przy pompie staly zawor proporcyjny. Tracimy regulacje sily hamowania tylu w zaleznosci od zaladowania tylnej osi, ale upraszczamy uklad i usuwamy awaryjny element, ktory raczej nie wystepuje w dobrym stanie po 30 latach jazdy w soli.

Re: Korektor siły hamowania.

PostNapisane: 03 cze 2023, 01:16
przez kugel
Mam ten przy tylnym moście. Nie mogę go nigdzie namierzyć jako cześć to Troopera,ale zdaje mi się, że taki sam korektor występuje w Toyocie LC Prada z 95r. Niestety cena około 2kpln jest stanowczo zaporowa :/ . Na którymś z obcych forow przeczytałem, że jest nienaprawialne - nie występują zestawy uszczelniaczy - jedynie wymiana na nowy zawór. Ktoś tam pisał, że z powodzeniem zastąpił go trójnikiem...(?)

Re: Korektor siły hamowania.

PostNapisane: 03 cze 2023, 03:48
przez Jake
Jakim trojnikiem! Zadnym trojnikiem! To jest idiotyczny pomysl - w ten sposob zmostkujesz sobie przednie hamulce z tylnymi. Nie rob tak, to jest nie tylko nielegalne ale i niebezpieczne - dowolna awaria ktoregos zacisku i tracisz na raz wszystkie hamulce!!!! :evil: :evil: :evil:


Przeciez post wyzej napisalem - jakie na to jest remedium. Usuwa sie korektor z tylnego mostu razem z calym drugim przewodem idacym na tyl, usuwa sie trojnik z prawego przedniego kola ktory podaje cisnienie na tylny korektor i przy pompie montuje staly zawor proporcyjny.
Jest o tym na forum.
Tu: viewtopic.php?f=4&t=6512&hilit=korektor&start=25
I tu: viewtopic.php?f=40&t=8408&p=65228&hilit=korektor#p65228

Jesli tylko usuniesz korektor z mostu i nie zalozysz tego przy pompie - tez bedzie sie dalo relatwnie normalnie jezdzic, ale zima na sliskim przy lekkim tyle moze byc problem. Natomiast lepiej tak niz trojnik z tylu. Jeszcze raz - zadnego trojnika!!! :evil: :evil: :evil:

Jak nie ogarniasz - napisz, albo zadzwon, wyjasnie, podesle schemat, wytlumacze, wysle foty.

Re: Korektor siły hamowania.

PostNapisane: 04 cze 2023, 14:19
przez kugel
Spokojnie!
Trooper służy mi wiernie od 15 lat i mam na celu jeszcze nim jeździć. To bardzo mało problemowe auto i nigdy mnie nie zawiodło.
Nie interesują mnie jakieś półśrodki w postaci trójników, celuję w wymianę na oryginał, najlepiej nowy, chociaż ze względu na "dostępność" orygin.
zastanawiam się nad ewentualnym zastąpieniem go czymś dostępnym i nowym(?), tylko jakie
kryteria brać pod uwagę?
Najtańszy nowy to np. od od fiaciora 125 , ale czy się nada? Wolałbym to wiedzieć zanim zdemontuję cieknący.

Re: Korektor siły hamowania.

PostNapisane: 04 cze 2023, 18:10
przez Jake
Spoko, we mnie jest duzo spokoju XD Po prostu niebezpieczne pomysly trzeba pietnowac, zwlaszcza ze traktuje forum jako potencjalne zrodlo wiedze dla innych - potem ktos przeczyta sugestie i wcieli w zycie.

A czemu nie chcesz zalozyc stalego zaworu proporycjnego tak jak sugerowalem? To fabryczny patent - wiele Trooperow tak ma oryginalnie.

Re: Korektor siły hamowania.

PostNapisane: 04 cze 2023, 19:37
przez kugel
Ten regulowany obciążeniem zawór to wymagania norm europejskich. Wiem, że na przykład Bighorn tego nie ma, a w to miejsce ma stały zawór proporcjonalny pod pompą hamulcową, ale ten z kolei(mojego znajomego) nie posiada ABS i ma trochę inną instalację. Jak to by wyglądało w przypadku posiadania ABS, jaki zakres przeróbki ?
Druga sprawa, to jaki "stały" zawór zastosować, czy taki z osobówki się nada?

Re: Korektor siły hamowania.

PostNapisane: 04 cze 2023, 21:34
przez Jake
Kugel, wybacz, nie chce byc niemily, ale pisze o tym juz w trzecim poscie....
1) Nie wiem za wiele o Bighoranach, czesc Monterey i Trooperow miala fabrycznie regulatory zwane PBV przy pompie. Miras taki ma, ja taki mialem w swoim Trooperze, mam tez identyczny w swoim 4R - notabene wlasnie zaadaptowany z Troopera bo fabryczny korektor LSPBV na moscie zdechl.
2) ABS nie ma zadnego zwiazku z powyzszym, to dwa systemy ktore robia calkowicie inne rzeczy. Trooper moze nie miec ABS, moze miec ABS tylko na tylna os albo na obie osie, w ostatniej wersji - moze miec 3 rozne rodzaje sterownikow i agregatow ABS, nadal - to nie ma wplywu.
3) Ale czemu jakies fiaty 125p i inne osobowki? Zaloz zawor PBV z Troopera, oryginalny, fabryczny. Sa dostepne.
4) Zakres przerobek - tez juz opisalem! Wywalasz LSPBV, wywalasz drugi przewod hamulcowy idacy z przodu do tylu i wywalasz trojnik przy prawym przednim zacisku. Miedzy pompe a linie hamulcowe wpinasz staly PBV. To jest do zrobienia w moze max godzine - na gotowo, na ladnie.

Re: Korektor siły hamowania.

PostNapisane: 05 cze 2023, 15:49
przez gikxer
Są nowe do kupienia ale cena powala, BLUE PRINT ADZ94901
Ten sam korektor jest we Fronterze A. Kupiłem używkę i coś tam działa, ale jeszcze nie testowałem na rolkach.

Tu są korektory od małych ciężarówek Isuzu, wyglądają tak samo tylko pręt wydaje się krótszy:
https://allegro.pl/oferta/isuzu-n35-kor ... 2645379750
https://allegro.pl/oferta/isuzu-n35-gra ... 3550688539
https://allegro.pl/oferta/isuzu-npr-nqr ... 3546421154

Re: Korektor siły hamowania.

PostNapisane: 05 cze 2023, 16:02
przez kugel
U mnie jest zupełnie inny. Teki jak ten z Blue Print (chińszczyzna) - sam zawór bez dźwigienki i i mocowania to u myfrenda na Ali jakieś 150 zyla. Moj AISIN najtaniej od Samuraja 1300-1500 pln, do Toyoty LCP 2000pln... Do Trooper nie znalazłem, ale pewnie tez cena z kosmosu.

Re: Korektor siły hamowania.

PostNapisane: 05 cze 2023, 16:08
przez gikxer
Jak bez dźwigienki? To jak on reguluje siłę hamowania?

Poszukałem i znalazłem, że Toyota i pewnie więcej też ma taki korektor:
http://www.belniakoffroad.pl/1925,regul ... wania.html

47910-35470, na aliexpres są po 100zł
https://es.aliexpress.com/item/1005004820062889.html

Re: Korektor siły hamowania.

PostNapisane: 05 cze 2023, 16:14
przez kugel
Jake napisał(a):To jest do zrobienia w moze max godzine - na gotowo, na ladnie.


Trochę za bardzo optymistycznie to zabrzmiało . Dłubanina na stalowych rurkach w 20+ letniej terenówce to na 100% poukręcane złączki i przewody hamulcowe.
Do yego trzeba miec specjalistyczne narzędzia do zarobienia nowych przewodów.
Przy takim "dziadku" taka robota to jak ruszenie progów w zgiłym Poldku - zawsze kończy się wymianą podłogi...

W tym z linku Twojego dźwigienka mocowana jest do "fundamentu" z blachy, do którego przykręcony jest sam zawór. Wszystko można kupić oddzielnie - zawór, dzwigienkę, fundament.
Pierwszy lepszy :
https://a.aliexpress.com/_EI3phJP
W moim zawór i mocowanie dźwigienki to jeden odlew.
Gdybym miał ten z linku, byłbym szczęśliwy :)
Mój wygląda tak:
https://www.wyprawa4x4.pl/korektor-sily ... kdj95.html
Jak by kupił od Toyki, to podwoił bym wartość Troopera ;)

Re: Korektor siły hamowania.

PostNapisane: 05 cze 2023, 17:05
przez Jake
gikxer napisał(a):Są nowe do kupienia ale cena powala, BLUE PRINT ADZ94901
Ten sam korektor jest we Fronterze A. Kupiłem używkę i coś tam działa, ale jeszcze nie testowałem na rolkach.

Wszystkie uzywki maja 20-30 lat, i 20-30 zim z sola wiszac pod podwoziem - wszystkie beda u kranca swojego zycia. Albo jeszcze sprawne ale bez gwarancji na dluzej albo tak samo martwe jak nasz.
Wiecie ze jedyna zaleta korektora na moscie jest regulowana sila hamowania w zaleznosci od zaladownaia bagaznika? A to dziala tylko przy fabrycznej wysokosci zawieszenia fabrycznych sprezynach, bez liftu budy i przy poprawnym wyregulowaniu dlugosci dzwigni. W wiekszosci aut - te parametry nie sa spelnione - wiec regulator i tak nie dziala zgodnie z przeznaczeniem.
Moim zdaniem - albo jest sie purysta i "ma byc fabrycznie i oryginalnie i koszta nie maja znaczenia " - wtedy kupujemy blueprinta za 1600zl i nie marudzimy, z drogo, albo jesli jestesmy z grona przecietnych pragmatycznych ludzi - wywalamy korektor i zakladamy staly przy pompie. Wymiana uszkodoznego 28 letniego na uzywany 24 letni jest delikatnie rzecz ujmujac kiepskim pomyslem.

kugel napisał(a):U mnie jest zupełnie inny. Teki jak ten z Blue Print (chińszczyzna) - sam zawór bez dźwigienki i i mocowania to u myfrenda na Ali jakieś 150 zyla. Moj AISIN najtaniej od Samuraja 1300-1500 pln, do Toyoty LCP 2000pln... Do Trooper nie znalazłem, ale pewnie tez cena z kosmosu.

Nie istnieje cos takiego jak korektor sily hamowania na tylnym moscie bez dzwigienki. Nie ma racji bytu. Bo jedyny powod mocowania go wlasnie tam (malo sprzyjajace miejsce) to wlasnie moliwosci mechanicznej regulacji poprzez skok zawieszenia. Jesli Twoj nie ma dzwigienki to albo sie urwala 10 lat temu i korektor wisi jako "pomnik", albo masz cos niefabrycznego nakombinowane

kugel napisał(a):Trochę za bardzo optymistycznie to zabrzmiało . Dłubanina na stalowych rurkach w 20+ letniej terenówce to na 100% poukręcane złączki i przewody hamulcowe.
Do yego trzeba miec specjalistyczne narzędzia do zarobienia nowych przewodów.
Przy takim "dziadku" taka robota to jak ruszenie progów w zgiłym Poldku - zawsze kończy się wymianą podłogi...

Przesaaaadzasz. Nie mowie tego na podstawie szacowania z katalogu "prac warsztatowych" tom 3, czesc 8 tylko z wlasnej praktyki.
Przerobilem tak trzy Troopery, jeden swoj i 2 innch ludzi, oraz swoja Toyote. Srednio wyszlo wlasnie okolo godziny, max poltorej.
Zaciskarke trzeba miec, ale nie nazwalbym tego aj, waj, specjalistycznym wyposazeniem - jesli nie ma sie swojej mozna pozyczyc, albo podjechac do pobliskiego warsztatu i powiedziec - dzien dobry - poprosze przewod z 2 barylkami M10x1, wklesle lejki - podwojne zagniecienie (jak do japonczykow), zaplacic 40zl i za 15min wrocic do swojego garazu z nowymi przewodami - to tez nie jest gdybanie, robilem tak nie raz, bo swojej zaciskarki do przewodow nie mam. I albo pozyczam albo wlasnie jade zeby mi zacisneli.
Gwarantuje ze z okazji wymiany przewodow hamulcowych - nie trzeba ruszac progow ani podlogi ;)

Re: Korektor siły hamowania.

PostNapisane: 05 cze 2023, 19:03
przez kugel
Oczywiście, ze nie istnieje korektor bez dźwigienki :). Ja napisałem , że taki jak Blue Print, ale bez dźwigienki, kaptura i blachy mocującej - sam zawór, który w tym przypadku nie posiada ucha do dźwigienki - jet ona zamocowana do blachy.
Jeśli blacha jest ok., a problemem jest cieknący zawór, to można go zanabyć drogą kupna za przyzwoite pieniądze(choćby z podanego przeze mnie linku)
W tej wersji można każdy element kupić oddzielnie (dźwigienka, zawór, blacha).
W moim przypadku całe mocowanie jest inne, bo "ucho" dźwigienki i zawór to jeden odlew i zupełnie inne mocowanie/suport przyspawany do ramy.
Oczywiście zgadzam się z tobą w kwestii tego, że nawet nowy - plug and play- nie daje gwarancji poprawnego działania z racji wielu czynników, które w tak starym aucie
uległy "rozstrojeniu".
Generalnie wolałbym uniknąć przeróbek, ale konwersja do PBV ma sens!

Re: Korektor siły hamowania.

PostNapisane: 05 cze 2023, 20:44
przez gikxer
Ja swoją używkę z Frontery rozebrałem w mak, pod tą dużą nakrętką była aluminiowa podkładka, dość mocno skorodowana. Wymieniłem na miedzianą. Oba korektory w środku były czyste, zero brudu czy korozji. Tylko na zewnątrz wyglądają kiepsko. Może to tylko kwestia takiej podkładki, albo jakiegoś oringa.

Obrazek

Re: Korektor siły hamowania.

PostNapisane: 05 cze 2023, 21:09
przez kugel
Brawo Ty ! :)
Przyznam, że pierwsze co mi przyszło na myśl, to właśnie regeneracja. W starym merolu standardem była wymiana uszczelniaczy w pompie hamulcowej i wysprzegliku, wymienia się uszczelniacze w tłoczkach i cylinderkach...
Nie zaglądałem do mojego korektora - bazuję tylko na opisach z brytyjskiego forum że " nierozbieralne i nienaprawialne", manual też podaje jedynie wymianę na na nowy.
Jutro spróbuję zdjąć ten gumowy kaptur i zobaczyć jak to wygląda. Może uda się bez demontażu, bo bez ukręcenia przewodów pewnie się nie obyłoby.

Re: Korektor siły hamowania.

PostNapisane: 05 cze 2023, 21:50
przez miras7
Nie widzę żadnej przewagi korektora wiszącego z tyłu auta, połączonego z mostem nad korektorem stałym pod pompą... ale... ten pierwszy może ma jakiś większy sens w furze z TODem :roll:

Re: Korektor siły hamowania.

PostNapisane: 05 cze 2023, 23:52
przez Jake
miras7 napisał(a):Nie widzę żadnej przewagi korektora wiszącego z tyłu auta, połączonego z mostem nad korektorem stałym pod pompą... ale... ten pierwszy może ma jakiś większy sens w furze z TODem :roll:

No teoretyczny jest taki ze jak sie zaladuje 1.5 tony cegiel do bagaznika i tyl siadzie tak nisko jak w formule 1 to tyl hamuje mocniej.... W praktyce nie zaobserwowalem zadnych zalet korektora, ale same problemy. W Toyocie korektor zdechl - w taki sposob ze przepuszczal. W czasie hamowania w polowie skoku, pedal nagle wpadal ok 1cm w glab, hamowanie dalej bylo, ale ja dostawalem zawalu. Czulem duza satysfkacje gdy poszedl na zlom a hamulce zaczely dzialac bez niespodzianek. :)21
Poza tym w aucie z liftem - takowy i tak nie ma sensu.