www.trooper4x4.pl

Prace troche spowolnily wiec nic nie wrzucalem, ale mojego blacharza troche ponioslo

Czemu poniosło? W sensie że go poobklejał jak trzeba czy co?

Spodziewalem sie psikniecia lakierem tu i tam gdzie potrzeba, a wyszlo ze zmatowil prawie calosc i bedzie malowac znacznie wiecej. Ja tam sie bardzo ciesze, ale to conieco zaskoczenie!
Dodatkowo widze ze zdjal tylna lotke i wlot intercoolera z maski (z maska nic nie bylo umawiane).

Poczekaj na końcowy rachunek... "umawialiśmy się na tyle, ale doszło...."

No to mowie, ze go troche ponioslo. Pod katem technicznym to odbieram te robote bardzo pozytywnie, zobaczymy jak to bedzie finansowo. Na razie jutro wyjezdzam na 3 tyg do pracy, jak wroce to pewne bede go odbierac....

Niedawno "z doskoku" postanowiłem odbudować zgnitą podporę budy, na wysokości drzwi kierowcy. Okazało się, że musiałem odbudować również mocowanie na początku ramy. Dobrze, że miałem małe zapasy arkuszy grubszej blachy więc starczyło Zbieram się za prawy błotnik bo wygląda podobnie jak wcześniej u Ciebie
Niestety tył ramy mam mało ciekawy

Widze, ze obaj mamy auta w podobnym stanie XD "dziewicze inaczej"

Mi nawet sprzedaz Troopera chodzila ostatnio po glowie, i w zasadzie glownie powstrzymuje mnie to ze musialbym wtedy wlozyc min 6-7tysiecy w szpej do 4Runnera (zderzaki/bagaznik etc.), a na Trooperze juz wszystko jest.

Mając auto mające 28 lat, trzeba się już borykać z takimi problemami. Pół swojego życia przejeździło u mnie, szkoda się z nim rozstawać. Też zastanawiałem się nad zmianą, ale na dobrą sprawę nie ma w czym wybierać. O obecnych cenach aut 4x4 nie wspomnę. Wystarczy spojrzeć nad cenami naszych samochodów, kilkanaście tys. za najtańszy to trochę przesada - myślisz, że inne są w dużo lepszym stanie od naszych? Mam mieszane odczucia.
A w naszym przypadku jest możliwość wyrwać się do garażu Wczoraj "dorabiałem" tłumik, poprzedni wypalił mi się od środka w taki sposób, że najpierw ten "materiał" przytkał mi wydech a jak dałem w palnik to wystrzeliło jak z szampana Tłumika na miejscu nie było można kupić, w necie niecałe 600 zł. Dokupiłem jakiś inny w zbliżonym przekroju, łącznik, trochę zaginanej rury i wieczór zabawy

No moj ma dopiero 25 lat, ale stan jak widac xD Ja jakbym mial zmieniac, to.... raczej na starszy. FZJ80 za mna chodzi odkad pamietam. Tylko ceny straszne, a stan rzadko lepszy niz Trooperow

Z tlumikiem to dziwna sprawa - ja u siebie wymienilem caly uklad od downpipe turbiny az do rury wydechowej. Wszystko kupione na allegro, dostawa w 2 dni, tylko poskrecac i podwiesic. Nie pamietam dokladnie jaki calkowity koszt, ale cos kolo 600-700zl chyba mi wyszlo.

Takie nowosci. Na zywo jeszcze nie widzialem....

Drabina też wisi...
Ten lakier to jakiś półmat czy inny baranek?

Drabina wisiala juz od dawna, pomalowalem ja proszkowo i zawiesilem tydzien po przyjezdzie z Wroclawia
Ten lakier to albo brod i inne pylki z roslin i odbijajace sie slonce albo cos-poszlo-nie-tak-przy-malowaniu. Ewentualnie jedno i drugie. Troche mnie to martwi (gdzie troche znaczy = bardzo). No ale moze wystarczy pojechac w teren i podrapac galeziami i nie bedzie widac... Gosc pomalowal tez listwy odbojowe - bez sensu. Sa do zdarcia i bede szukal nastepnego kompletu....no ale to mniejszy problem.

Jeszcze nie wiem. Jeszcze nie widzialem auta na zywo. Stosunek cena/jakosc na pewno jest rewelacyjny. Ale troche inaczej to widzialem. Nie wiem po co malowal klarem cale auto, nie wiem po co w ogole malowac klarem jak mozna dac zwykly lakier, nie przeszkadzaloby mi jakby widac bylo odciecia i nieidealnie dobrany kolor. Jak sie okaze ze np. jest caly matowy to mi sie to srednio widzi, fabryczny kolor ma te zalete ze jak rozwali sie drzwi/blotnik etc w terenie to sie po prostu wymienia na inne w kolorze i juz. Nie lubie tez cudzej wlasnej inicjatywy bez konsultacji. Listw mial nie malowac. Stwierdzil sam ze tak bedzie lepiej - po mojemu jest gorzej. Koszt straty pomijalny, zaraz gdzies znajde za pol darmo kolejny zestaw, ale irytuje mnie to.
Najwyzej go sprzedam, ogarnietego bedzie latwiej. Najwazniejsze faktycznie zostalo zrobione jak trzeba, nie ma dziur, nie ma rdzy, kola nie wystaja poza obrys. Pomijajac moje widzimisie to obiektywnie to auto jest teraz technicznie naprawde niezle. Zostaje ewentualne ogarniecie podwozia i poprawienie linii hamulcowych, poza tym nie ma sie do czego przyczepic.

tak szczerze to nie wyobrażam sobie oddania samochodu do remontu , kosmetyki ,lub jakichkolwiek innych prac itd itp i braku dokładnych wytycznych co do zakresu czynności .
Skoro gość zrobił to co zrobił to wynikało to albo z jego nadinterpretacji powierzonych zadań , lub z braku dokładnych wytycznych i gość po prostu zrobił temat po swojemu.
Ja nie zwykłem powierzać swojego dobytku osobom trzecim , a jesli by do tego doszło to wszystko zostało by z góry ustalone , no ale może w wyniku euforii że wreszcie ktoś coś chce robić , zwyczajnie brakło trzeźwości umysłu, zimnej krwi i czasu na dokładne omówienie zakresu prac ....

Ja akurat jestem z takich co az nadmiernie precyzuja swoje oczekiwania, drukuja wypunktowane listy co ma byc i jak ma byc zrobione i zawracaja dupe szczegolami. Tez nie lubie powierzac innym swojego dobytku bo jestem z tych co chca miec po swojemu, dlatego w tym momencie mechanike robie w 90-100% samodzielnie. Blacharki nie umiem, nie lubie i szczerze to nawet nie chce sie nauczyc, bo to dla mnie ciezka, brudna i niewdzieczna robota.

Odebralem dzis auto - powiem tak. Jest tak jak sie spodziewalem, czyli idealnie nie ma, ale partactwa tez nie.
Blacharke oceniam na 6/10. Nawisy zderzaka sa odbudowane naprawde wiernie, ladnie polaczone z oryginalna blacha, spawy ladne. Reperaturki nadkoli sa niestety spawane na zakladke, ale nie ma sie co oszukiwac zeby w tych pieniadzach bylo zrobione precyzyjnie na wymiar i spawane do czola. Efekt jest zgodny z zalozeniami - nie ma dziur, nie ma korozji, miejsca spawania sa oczyszczone i zakonserwowane, poszerzenia zalozone. Tez nie ma co klamac - baza do remontu byla jaka byla, to byla bardziej odbudowa ziejacej pustki niz drobna naprawa.
Lakierowanie oceniam na 3/10, nie ma zaciekow, grubosc jest rowna, lakier dobrze utwardzony, ale ewidentnie zabraklo techniki. Powierzchnia jest szorstka - klar jest zle polozny, wyszla chropowata skorka pomaranczowa i lakier jest polmatowy. Poniekad rozumiem decyzje goscia zeby pomalowac wiecej niz sie umawialismy. Przy zaprawkach na dachu, na nadkolach, na blotnikach, na progach, na drzwiach, glebokich rysach wszedzie, sladach po starych naklejkach ktore byly nie do usuniecia - bez lakierowania wiekszosci auta - wyszlaby biedronka. Gdyby to byl zabytkowy klasyk to powiedzialbym ze robota spartolona, nie do zaakceptowania. Przy terenowce cioranej po krzakach, ktora za chwile bedzie cala porysowana od galezi - kwestia dyskusyjna. Troche mi to przeszkadza, ale nie wiem czy to jest jeszcze do ogarniecia...
Stosunek cena/jakos oceniam na 10/10, dostalem dokladnie to za co zaplacilem. W tych pieniadzach mysle, ze lepiej by sie nie dalo, a inwestowac wiecej w auto tej klasy i w takim stanie wyjsciowym - raczej byloby rozrzutnoscia.

Czy jestem zadowolony? Powiem tak - oczywiscie, ze wolalbym jakby bylo lepiej, ale zeby oplacalo sie robic lepiej to nalezaloby zaczac od mniej skatowanego egzemplarza. Rozsadek mowi, ze taki kompromis byl na ten moment optymalna decyzja.

Jeśli czujesz, że cena do roboty jest dobra to w porządku. Tak jak piszesz , nie jest to klasyk tylko auto w teren. Mój pod względem estetycznym też jest kiepski, tyle tylko, że sam sobie jestem winien, nikomu nie płaciłem za to.

jesłi miałbym oglądać lipne wykonanie w połysku to chyba wolałbym mat.... albo nawet khaki. wiele wybacza.

z poszerzeniami nabrał rasowego wyglądu

Z poszerzeniami, bez rdzy i dziur i caly czarny bez szarych wstawek wyglada swietnie. Gdyby nie "skora krokodyla" to byloby naprawde dobrze. Nie jestem super esteta pod katem lakieru, moje auto zawsze bylo porysowane i nosilo slady eksploatacji, ale co innego blizny z boju, a co innego partackie malowanie. Na ten chropowaty lakier nie moge patrzec, jest aboslutnie paskudny XD

Widziwiasz, fajna satynka powstała.

Ty nie wiesz nic....

Z bliska to rzeczywiście konkret bambucza wyszła.
Zamiast satynki jest raptor

Quentil napisał(a): jest raptor

modny znaczy się

może lakiernik się kiwnął i barankiem go zrobił....

No wlasnie tu chyba kolejnosc pomylona, bo trzeba bylo najpierw pomalowac a potem opic sukces, a nie na odwrot xD