od jakiegoś czasu szarpanie i wypadające zapłony wkurwiają mnie na maxa.
na początek dziś zaglądnąłem do kabli zapłonowych i tulei świec.
okazało się że na 6 garnku przewód był luźno założony na świecy, a na 4 przewód uległ jakiemuś dziwnemu zjawisku

: otóż cała część przewodu osłoniętego kapturkiem na fajce oraz dalej w otulinie biegnącej do świecy został jakoś dziwnie przebarwiony, pozatym do zdjęcia go ze świecy musiałem użyć takiej siły że wyrwałem kabel z konektora.
pod spodem link do fotki dziwnego uszkodzenia przewodu
https://photos.app.goo.gl/VwS6DQfajCUYemBH9jestem pewny że przy remoncie tego nie było i zastanawiam sie co moze być powodem tego przebarwienia ...
mam zapasowy zestaw więc zamieniłem uszkodzony przewód , jutro się okaże czy coś to dało , a jak nie to trzeba szukać dalej.
będę chciał oglądnąć swiece bo nakulaly już 38tys więc mogą nie robić .... i myślę co dalej
przy okazji chciałbym zdementować ,że wycieki oleju do tulei swiec to standard i że trzeba co jakiś czas się z tym uporać ,
otóż nie zgadzam sie z ta teorią ; po przejechaniu 38tyś i 26miesiecy od remontu tuleje świec i fajki są suche jak pieprz

, ale napiszę to jeszcze raz że wymiana tylko uszczelnień to dopiero połowa sukcesu , bo olej wchodzi również z dołu tulei , ale u mnie to zostało zdiagnozowane i wyeliminowane na wieki wieków amen
