Strona 3 z 4

Re: Monterey RS 3.2 odbudowa złoma

PostNapisane: 12 lis 2020, 00:44
przez Legend
To jeszcze zapytam o kolektory wydechowe, robiłeś do jakiegoś benzyniaka? Chciałem to gdzieś zdobyć, ale dupa, najlepiej takie, które polepszają charakterystyke wylotu spalin.

i...

gdzie kupić poduszki pod budę? Najlepiej oryginał - potrzebuje dwie przednie.

Re: Monterey RS 3.2 odbudowa złoma

PostNapisane: 12 lis 2020, 01:36
przez Jake
Legend napisał(a):To jeszcze zapytam o kolektory wydechowe, robiłeś do jakiegoś benzyniaka? Chciałem to gdzieś zdobyć, ale dupa, najlepiej takie, które polepszają charakterystyke wylotu spalin.

i...

gdzie kupić poduszki pod budę? Najlepiej oryginał - potrzebuje dwie przednie.

Legend, jak to rozkminialem to tyllko tyle wymyslilismy:
viewtopic.php?f=4&t=2635&hilit=poduszki&start=150
ale no ja nie doprowadzilem tematu do konca. Moze Tobie sie uda?

Re: Monterey RS 3.2 odbudowa złoma

PostNapisane: 12 lis 2020, 07:43
przez miras7
Kolektory to za gruby temat dla mnie, jeszcze tego nie robiłem. Poduszek też nowych nigdy nie miałem. Mam worek używek i jak trzeba to wybieram najlepsze

Re: Monterey RS 3.2 odbudowa złoma

PostNapisane: 12 lis 2020, 09:09
przez Legend
wybrałbyś coś dla mnie? Może być znalazł też nieumęczone śruby z nakrętkami? [urwałem]
potrzebuję też uchwytów do przewodów hamulcowych, która są wciskane w otwory w grodzi, mimo delikatnego obchodzenia się z nimi podczas otwierania wszystkie popękały.

Magnaflowa brałeś od polskiego importera? Jest dedykowana do Troopera? Jak to brzmi? Qrde chyba będę msuiał CIę kiedyś odwiedzić :)21

Re: Monterey RS 3.2 odbudowa złoma

PostNapisane: 12 lis 2020, 09:52
przez miras7
Jak nie znajdziesz nowych to coś wybiorę. Do RSa to właściwie potrzebujesz 6 sztuk, bo 4 tylne właściwie się nie psują. Śruby Możesz dać nowe, a tak naprawdę to tylko te tylne co w budę wkręcasz są ważne, jeśli chodzi o gwint i długość. Przednie mogą być zwykłe M10. Uchwyty sprawdzę w wolnej chwili, ale temat "delikatny". Tłumik i katalizator z polskiej dystrybucji, dobrane pod względem średnicy rury. Brzmi fajnie, nawet bardzo, ale ze względu na butlę lpg pod bagażnikiem wyjście jest przed tylnym kołem pod progiem i jest trochę głośno, zwłaszcza przy otwartej szybie.

Re: Monterey RS 3.2 odbudowa złoma

PostNapisane: 17 lis 2020, 09:22
przez Legend
mam obsesję aby to zrobić na oryginałach w takim stopniu,w jakim to jest tylko możliwe.

Jak wymieniasz łożyska w piaście przedniej to używasz tych zestawów ogólnodostępnych czy da się kupić elementy KOYO? Podobnie pytanie dotyczy łożyska na półosi, tego z tym rowkiem i pierścieniem. W tym tygodniu mam to zamiar zebrać i objechać sklepy z takimi tematami, pytanie czy jest sens?

Re: Monterey RS 3.2 odbudowa złoma

PostNapisane: 17 lis 2020, 10:04
przez miras7
Zawsze najpierw sprawdzam co jest dostępne u Belniaka. Tylko trzeba się lepiej orientować od niego, bo czasem źle są skatalogowane części w sklepie. Warto szukać po modelach "obok" czyli np masz Monterey 3.2, ale czasem znajdziesz odpowiednie klamoty pod Trooper 3.0 itp. Poza tym możesz do niego zadzwonić i popytać. Czasem też niestety długo trzeba czekać na statek z Japonii...
np łożysko półosi tył: http://belniakoffroad.pl/1034,lozysko-p ... ylnej.html
A tak poza tym nie wiem czy czasem oryginalnie jedno łożysko z przodu było KOYO a drugie NSK, z kolei w nowszych (od '98?) zawsze z przodu były Timken

Re: Monterey RS 3.2 odbudowa złoma

PostNapisane: 17 lis 2020, 11:48
przez Legend
no własnie bielniaka i tego typu sklepów unikam bo np łozysko igiełkowe na koyo kupiłem za 25pln brutto, a tu masz ntn za 39pln http://belniakoffroad.pl/2212,lozysko-igielkowe.html, gdzie NTN w sklepie z łożyskami to 19pln więc psu w d...włozyć gwarancję niższej ceny.

Powiem tak, o ile jakieś łozysko i uszczelniacz jest produkowany to jestem w stanie go mieć za ułamek ceny tych samych czesci, ale sprzedawanych przez sklepy motoryzacyjne.

Może to nie ma znaczenia dla kogoś kto wymienia np 1 łożysko i nie chce mu się szukać, w związku z tym, że wymieniam wszystko jak leci to akurat takie różnice w cenie mają znaczenie bo na paru częściach idzie stracić sporą sumę przez co budzet tej renowacji może pęknąć.

Re: Monterey RS 3.2 odbudowa złoma

PostNapisane: 17 lis 2020, 11:54
przez miras7
Ok, rozumiem.

Re: Monterey RS 3.2 odbudowa złoma

PostNapisane: 19 lis 2020, 00:22
przez Legend
no dobra...parę dni temu wpadł szwagier do garażu i tak od słowa do słowa zaczęliśmy rozważać nad sensem robienia tego z ramą ześrubowaną z autem...i stwierdziliśmy, że i tak jest już na tyle rozebrany, że te parę śrub nie robi róznicy. Więc najnowsza wersja zakłada wyjęcie ramy kapiel w kwasie i ocynk...... szaleństwo jak na moje warunki, ide otworzyć piwo :D

Re: Monterey RS 3.2 odbudowa złoma

PostNapisane: 19 lis 2020, 01:30
przez mcgiver
Legend napisał(a):no dobra...parę dni temu wpadł szwagier do garażu i tak od słowa do słowa zaczęliśmy rozważać nad sensem robienia tego z ramą ześrubowaną z autem...i stwierdziliśmy, że i tak jest już na tyle rozebrany, że te parę śrub nie robi róznicy. Więc najnowsza wersja zakłada wyjęcie ramy kapiel w kwasie i ocynk...... szaleństwo jak na moje warunki, ide otworzyć piwo :D

też bym temat w ten sposób ugryzł , ale cos ktos kiedyś pisał że 20 letnia rama nie za bardzo nadaje sie do cynkowania ogniowego , bo jakby nie było nie zabardzo da się ją do tego przygotować , chodzi o wnetrze profili...
Kiedyś rozważałem kupno ramy , i przygotowanie jej konkretnie do podmiany , ale jakoś ten temat mi odszedł , może już jestem za stary ;)
po prawie 6 latach posiadania czołga zaczyna we mnie umierać miłość do tego typa :roll: ,
kiedyś miałem bete sprowadzoną na zamówienie od wroga w idealnym stanie , po 7 latach nie mogłem na nią patrzeć , i wylądowała na szrocie za czapkę śliwek
nie wiem chyba znudzenie :x ,

Re: Monterey RS 3.2 odbudowa złoma

PostNapisane: 19 lis 2020, 01:46
przez Legend
no i tu zmierzamy do sedna, w rozmowie padlo pytanie...po CH to robisz szczególnie, że mam jednego w godnym stanie. Nie umiałem odpowiedzieć, Teoria o chorej miłości jest słuszna bo ani to logiczne ani ekonomiczne remontować stare truchło.... które niewiadomo jak się długo będzie mieć, a kasy włożonej w remont nikt nie odda. U mnie ratuje sytuację trochę to, że kupiłem to za 800pln. Wiec jak włożę worek kasy to osiągnie cenę rynkową a będzie tip top.
Co do ocynku, aby to miało sens to rame trzeba wypiaskować/oszlifować z farby, potem kapiel w kwasie i potem ocynk. Nie wiem jaką metoda - tego się dopiero dowiem jak będe gadac z typem, który ma to robić. Może mi ten pomysł wybijez głowy jako mało skuteczny a kosztowny. Cała zabawa polega na tym, aby dało się dobrze zabezpieczyć profile wewnętrzne.

jaki macie pomysł na mycie elmentów aluminiowych? Chciałbym, żeby np skrzynia z zewnątrz wygladała jak nowa.... jakiś spradzony sposób? Ropowanie?

Re: Monterey RS 3.2 odbudowa złoma

PostNapisane: 19 lis 2020, 02:24
przez mcgiver
Legend napisał(a): Cała zabawa polega na tym, aby dało się dobrze zabezpieczyć profile wewnętrzne.

tu jest własnie pies pogrzebany .
co do ratowania starych trucheł to naprawdę są godniejsze modele samochodów, ale to oczywiscie jest indywidualna sprawa , -jeden woli ogórki a drugi ogrodnika córki -jak mawiał mój dobry znajomy.
Ja nikogo nie mam zamiaru odwodzić od zamierzonych celów , tym bardziej że cena zakupu była niska, niemniej co do ratowania starych trucheł to jest tylko jedna droga, rozebranie co do srubki i systematyczne przywracanie każdemu elementowi fabrycznego blasku , powoli , dokładnie. systematycznie wszystko ; piaskowanie , cynkowanie itd ,
tak też w sierpniu robiłem heble tylne https://photos.app.goo.gl/EUt7VbETGMgZgSxVA
niestety z profilami zamknietymi jest problem...

Re: Monterey RS 3.2 odbudowa złoma

PostNapisane: 19 lis 2020, 02:56
przez Legend
no ale efekt na tych hamulcach jest kozak - super.

gdzie/u kogo galwanizowałeś?

Re: Monterey RS 3.2 odbudowa złoma

PostNapisane: 19 lis 2020, 02:57
przez Jake
Fajna robota z tymi hamulcami z tyłu. Tez musze to zrobic jak bede swojego skladal do kupy.

Re: Monterey RS 3.2 odbudowa złoma

PostNapisane: 19 lis 2020, 09:23
przez miras7
Z ocynkiem ogniowym trzeba uważać (ale jest mocniejszy od galwanicznego). Musisz znaleźć kumatego gościa, żeby nie było zbyt grubej warstwy, żeby nr ramy pozostał czytelny... Są dwie metody na wnętrze ramy. Jedna to wycinanie okien w ramie co kawałek, piaskowanie w środku, spawanie i do ocynku. Ale to musi być SPAWANIE! Druga, która do mnie bardziej przemawia, to podwójna kąpiel w kwasie. Czyli kąpiel, ocynk, kąpiel i na koniec właściwy ocynk. Podobno to co w pierwszej kąpieli nie wytrawi kwas to zwiąże cynk i druga kąpiel to oderwie. Widziałem raz efekty w ramie ze starego 4Runnera i byłem zaskoczony pozytywnie :)2 Po takim zabiegu rama "sezonowała" się ponad rok pod gołym niebem i nic nie wyszło. Na to spokojnie można dać lakier proszkowy (bez ocynku bym się nie zdecydował na proszek). Największy problem to gwinty. Wszystko trzeba przegwintować i zabezpieczyć przed wkręceniem śrub. Jest taki jeden co wymienia w ramie wszystkie śruby i nakrętki na nierdzewne...
Odlew aluminiowy chyba czymkolwiek nie umyjesz i tak pozostanie szary. Chyba tylko szkiełkowanie...

Re: Monterey RS 3.2 odbudowa złoma

PostNapisane: 22 lis 2020, 19:07
przez Legend
w tym tygodniu będę szukać zakłady, który by się tym zajął.

Pytan parę się urodziło

1) jakiś sposób na podstawienie budy aby wyciągnac ramę? Nie mam żądnego podnośnika kolumnowego np. Z czego zrobić "wsporniki pod ramę? [kombinuje tak, żeby ją wesprzeć i ramę położyć na ziemi i wytargać spod auta.
2)jeśli miałeś śruby to czy wszystkie je piaskowałeś przed galwanizacją?

W związku z posuwem prac i założeń uporządkowałem dziś garaż i bedę dalej rozkręcać aby ramę wyjąć....qrwa człowiek to ma jednak głupie pomysły.

Re: Monterey RS 3.2 odbudowa złoma

PostNapisane: 22 lis 2020, 19:39
przez miras7
Obrazek

Przy demontażu najpierw hiliftem podnoszę tył i podkładam kobyłki, potem przy pomocy wciągarki i trzepak podnoszę przód i wyjazd. Przód opuszczam na 3 kobyłkę. Dzięki temu ma dostęp do konserwacji budy od spodu. Wada taka, że tam gdzie stoi tam trzeba robić.

Tak jak pisałem - śruby piaskuję tylko wtedy, gdy są ubrudzone farbą lub konserwantem. Na pewno przed piaskowaniem trzeba wszystko umyć z tłuszczu (oleje, smary, bitexy..) i tyczy się to wszystkich rzeczy. Nigdy też nie piaskuję gwintów.

Re: Monterey RS 3.2 odbudowa złoma

PostNapisane: 22 lis 2020, 21:02
przez Legend
kobylki spawales pewnie sam?


a tam gdzie jest stara galwanizacja nie trzeba tego piaskowac?

Re: Monterey RS 3.2 odbudowa złoma

PostNapisane: 22 lis 2020, 22:48
przez miras7
Stary ocynk, czysty metal, rdza (tylko nie taka gruba co płatami odchodzi) to nie trzeba piaskować.

Re: Monterey RS 3.2 odbudowa złoma

PostNapisane: 02 gru 2020, 01:28
przez Legend
hmm..czy mi nie działa wyszukiwarka nowych postów czy całe forum śpi?

projekt chwilowo utknał bo męczę się z innym tematem w innym aucie. Ale porobiłem se zdjęcia śrub i powoli to opisuje aby poskładać na fabrykę.

Niestety pojawił się temat, którego nie mogę odpuścić... 3.2 manual przebieg 70 tys i z dołu wygląda jak taki po solidnej renowacji z tą różnicą, że jest fabryczny, hiszpański klimatu mu słuzył się zdaje. Mam już kupiony lot :geek:

a przy okazji znalazłem parę perełek...Trooper 1994 w 6VD1W :)21

Ktoś się nie chce zabrać z Hispzanii do PL? ;-)

Re: Monterey RS 3.2 odbudowa złoma

PostNapisane: 02 gru 2020, 02:48
przez Jake
O prosze, widze ze kilka fajnych znalezisk dokonałeś!
Kiedy lecisz i po ile lot? Przejchałbym sie ;) Nie bylem w Hiszpanii od 2017, troche sie stesknilem za hiszpanskim jedzeniem, winem i za hiszpankami :P

PS. Nienawidze Was (Ciebie tez mcgiver), bylem zagorzałym fanem diesla, a teraz coś mi siadło na beret i benzyniaki mi chodzą po głowie. Co prawda duzy wplyw miało kupienia Toyoty z V6 pod maska, ale to i tak wszystko Wasza wina. :)21 8-)

Re: Monterey RS 3.2 odbudowa złoma

PostNapisane: 02 gru 2020, 03:39
przez Quentil
Zgaduje, że ta Toyota to Twoja pierwsza duża widlasta benzyna. W porównaniu z rzędowym dieslem to głównie moment mają podobny, a całą resztę porównania benzyna dominuje.

Re: Monterey RS 3.2 odbudowa złoma

PostNapisane: 02 gru 2020, 04:26
przez Jake
Tak, to moja pierwsza duza benzyna, poprzednie 8 lat jezdzilem tylko dieslem (nie liczac jakichs turbowrotek z silnikiem od kosiarki kogos z rodziny typu golf 1.6 czy inne paskudztwa).
To jest relatywnie słaby silnik to 3.0V6 z Yoty, ledwo 145KM, ale im dluzej nia jezdze tym bardziej go uwielbiam.
A pomyslec jak 4 lata temu kupowalem swoje 3.1 to w tej samej cenie mialem do wziecia czarne 3.2 z tego samego rocznika i nie chcialem...

Re: Monterey RS 3.2 odbudowa złoma

PostNapisane: 02 gru 2020, 09:35
przez Legend
lot upierdliwy bo mam aż 2 przesiadki i to nie wina biedabiletu, ale dwa razy baba do mnie dzwonila z anulowaniem rezerwacji.

No cóż... akurat te benzyniaki mają duży plus bo dynamikę mają jak wiekszośc nowoczesncyh aut, wiekszosc z nich idzie zagazowac. Kultura pracy nawet na dzisiejsze czasy zadziwia bo jak mam włączony silnik w 3.2 to nie słychac go ani nie czuć.Stary diesel tylko na wyprawy!