O Troopku myślałem już od b. dawna (zachęcił mnie opowiadaniami o swoim fourup na forumsamochodowym

Stan ramy b. dobry, karoserii niemal idealny (był idealny do czasu moich pierwszych prób w terenie - myślałem, że historię o wyrastających jak z podziemi drzewach są wyssane z palca, a tu proszę - jedno takie zostawiło mi nieestetyczną wyrwę po lakierze) - poprzedni właściciel włożył w niego trochę kasy.

Pełno mniej lub bardziej przydatnych dodatków (oświetlenie zew. i wew. cb radio, sprzęt audio), wnętrze czymś poobszywane.

Niestety silnik po niedzielnej zabawie harczy jak diesel - wg wszystkich mechaników dookoła (wiekszość diagnozowała na słuch, ale jeden się zagłębił) silnik jest na swej ostatniej prostej.

Niech jeszcze trochę pociągnie, to dozbieram kasy na jakiegoś diesla (i tak o nim myślałem).

Poza silnikiem jest jeszcze kilka mniejszych rzeczy do zrobienia - jak tylko to skończę i zmienię opony (w tym momencie są super terenowe opony zimowe) to może ruszę w Polske na coś bardziej zorganizownego niż ognicho dla 15 osób.

Ogólnie Trooper wywołał pozytywne wrażenia.
